Niewypłacalność dłużnika jako przesłanka ogłoszenia upadłości zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy prawo upadłościowe – dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Rozumienie pojęcia „niewypłacalności” musi zostać odniesione do języka prawnego i prawniczego. Otóż domniemywa się, że zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku, jeżeli zgodnie z bilansem jego zobowiązania przekraczają wartość jego aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące.
„Przesłanką konieczną do uznania, że dłużnik, który nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jest niewypłacalny, jest utrata zdolności do wykonywania tych zobowiązań. Owa utrata zdolności do wykonywania zobowiązań wiąże się z brakiem płynnych środków, które dłużnik mógłby przeznaczyć na spłatę swoich długów.”
Rozumienie terminu „niewypłacalność” pokrywa się z językowym znaczeniem tego słowa. Co więcej, nawet czasowy brak regulowania zobowiązań nie oznacza zaistnienia stanu niewypłacalności. Ten, kto krótkotrwale zaprzestał płacenia długów, czyli w okresie poniżej trzech miesięcy, jest wypłacalny w rozumieniu art. 11 prawo upadłościowe. Natomiast gdy stan taki trwa powyżej trzech miesięcy, ustawodawca wprowadził domniemanie faktyczne niewypłacalności, które jednak można obalić. Jednak w takiej sytuacji ciężar dowodu został przesunięty na dłużnika, który chce odpierać wniosek wierzyciela o ogłoszenie upadłości. Dłużnik może podnosić, że mimo ponad trzymiesięcznych opóźnień w regulowaniu zobowiązań jest to sytuacja przejściowa, i w niedługim czasie zacznie spłacać zobowiązania. Może to nastąpić wskutek zaciągnięcia kredytów, pożyczek, finalizacji zbycia części majątku, podniesienia kapitału spółki, pozyskania środków z emisji obligacji – inaczej mówiąc w wyniku działań gospodarczych, finansowych mających zapobiec utracie płynności finansowej lub doprowadzić do jej przywrócenia. Takie działania muszą być oczywiście uznane przez sąd upadłościowy za wiarygodne i ekonomicznie racjonalne.
Wedle treści wyroku Sądu Najwyższego z 6 listopada 2016 r. „Krótkotrwałe powstrzymanie płacenia długu, wskutek przejściowych trudności, nie jest podstawą ogłoszenia upadłości, gdyż o niewypłacalności w rozumieniu art. 11 ust. 1 p.u. można mówić dopiero wtedy, gdy dłużnik z braku środków przez dłuższy czas nie wykonuje przeważającej części swoje zobowiązań. W takim przypadku można mówić o tzw. trwałym, a nie krótkotrwałym zaprzestaniu spłacania długów. W świetle tego stanowiska można przyjąć, że same występujące opóźnienia w płatnościach zobowiązań, ich przeterminowanie, nie jest równoznaczne z niewypłacalnością, gdy jednocześnie podmiot ten ma zdolność płatniczą, zobowiązania mają pokrycie w majątku spółki, istnieje możliwość spłaty zobowiązań w przyszłości. Oceny w tym zakresie należy przy tym dokonywać przy uwzględnieniu obiektywnych kryteriów dotyczących sytuacji finansowej spółki, gdyż czas właściwy do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości ustalany jest w oparciu o okoliczności faktyczne konkretnej sprawy i musi za każdym razem odnosić się do stanu finansowego, majątkowego konkretnej spółki.”
Ogłoszenie upadłości powinno nastąpić tylko wtedy, gdy nie ma widoków na zaspokojenie wszystkich wierzycieli dłużnika – wtedy bowiem okazać się może, że przedsiębiorstwo nie może być dalej utrzymane, a dalsze prowadzenie tego przedsiębiorstwa może skutkować wybiórczym pokryciem długów z pominięciem innych.